sobota, 26 października 2013

Jaki jest motyw, gdy ginie prezydent "dobrze sytuowanego kraju"?

Gdy ginie bogaty przedsiębiorca, lub jubiler, a z sejfu znika biżuteria i pieniądze, nikt nie ma wątpliwości, co się stało i jaki jest motyw zabójstwa. Zabójstwo na tle rabunkowym, taki motyw jako pierwszy założy i przyjmie policja. Pozostaje ustalić kim jest zabójca. 
- A jaki jest motyw, gdy ginie prezydent "dobrze sytuowanego kraju"? Pisząc "dobrze sytuowanego", mam tu na myśli położenie geopolityczne, bo w kasie u nas już dawno "pustki".
Położenie geopolityczne, możliwe, że właśnie to, jest tym, co Polska ma najcenniejszego. 
Lokalizacja, lokalizacja i jeszcze raz lokalizacja, mówią agenci handlu nieruchomościami. A Polska to "działka" w centrum Europy, nasze bogactwo i przekleństwo zarazem ( polecam Youtube z Georgem Friedmanem niżej ). Strażnikiem tego "bogactwa", czyli naszej suwerenności w granicach Unii Europejskiej, był łaśnie śp. prezydent prof. Lech Kaczyński.
George Friedman >>   http://www.youtube.com/watch?v=7Kfh0Fuq7LI   << amerykański politolog żydowskiego pochodzenia. Jest założycielem i Dyrektorem Generalnym Stratfor, prywatnej agencji wywiadowczej i instytucji publikującej analizy geopolityczne. Zajmuje się geopolityką i współczesną doktryną wojenną. Polecam ciekawy artykuł z Georg'em Friedmanem w Rzeczypospolitej:  http://www.rp.pl/artykul/936594.html?p=1
Nie wiem, czy ktoś zauważył (sugeruję zwrócić na to uwagę),  wszystkie dziwne rzeczy w Polsce zaczęły się dziać właśnie od 2009 r. 
- Dlaczego? 
W 2009 r. prezydent Lech Kaczyński podpisał "Traktat Lizboński". Można powiedzieć że właśnie wtedy, w 2009 roku, polityczny "zegar czasu" przyspieszył i zaczęło się dziać.
Czy po podpisaniu przez Lecha Kaczyńskiego Traktatu Lizbońskiego, powstało "Cesarstwo Europejskie", lub zbliżono się do zakończenia jego budowy i rozpoczęła się walka o władzę nad Europą? / Myślę, że tak. Myślę, że trwa walka o to, kto będzie "Cesarzem", a kto wasalem. Myślę, że skutków właśnie doświadczamy.



Co ciekawe, przypuszczam, że o zaszczyt bycia "Cesarzem Europy", ubiegają się nie tylko "europejscy książęta", ale też "syjonistyczni władcy Izraela". - Bo nie zapominajmy: Izrael zbudowali "nasi Izraelczycy / polscy obywatele Izraela" >>> http://www.youtube.com/watch?v=8dhkKFzex9A



"O wkładzie szowinistów żydowskich do historii współczesnej Polski"

Zdzisław Ciesiołkiewicz / Warszawa 1956-1979 

UWAGA !!!  Ksiażka o tym kto i jakimi metodami wprowadzał komunizm w Polsce po 1943, i co z tego wynika dla naszej obecnej sytuacji politycznej. Aby ściągnąć PDF należy skorzystać z podanego linku, otworzyć stronę "Netload". Po otwarciu zobaczysz dwa zegary. Pod prawym zegarem kliknij na "DAWNLOD FREE", odczekaj 30 sek., przepisz czterocyfrowy numer do okienka, kliknij NEXT, odczekaj 20 sek. Następnie, kliknij na napis "Or click here" i ściągnij PDF.


Jak napaść na państwo (całość) Jurij Bezmienow

Lech Kaczyński zginął w nieudowodnionej "katastrofie pod Smoleńskiem". Nie wiadomo z jakich przyczyn "katastrofa jest nieudowodniona", ale taka jest. Nazwijmy ją więc "zamachem" i zacznijmy się zastanawiać, jaki mógł być hipotetyczmy motyw zamachu na polskiego prezydenta pod Smoleńskiem. Od tego by zaczęto, gdyby na początku "katastrofę" uznano za zamach. 

Przy katastrofie wystarczy ustalić przyczynę, przy zamachu, trzeba szukać sprawców. Nie szukamy sprawców zamachu, bo mamy katastrofę. - Ale hipotetycznie, zastanówmy się, "kto mógł na zamachu zarobić"? - Myślę, że trzeba by sprawdzić co by było, a czego by nie było, gdyby prezydent Lech Kaczyński żył. 

Lech Kaczyński "nałogowo kasował" ustawy Platformy. - Myślę, że od ich analiz należałoby zacząć "śledztwo". A trochę tam tego jest. - Możemy sobie popuścić wodze fantazji. Oficjalnie zamach, to katastrofa. >>>   http://www.youtube.com/watch?v=GzQYqvldpCE


Insygnium 

08.11.11
Łuna to czy słońce - blask Nieba.
Rozstrzygnięcia przyszła pora. Tak trzeba.
Wirując, w górze unosi się korona.
Dukatów krocie warte jest pytanie: 
Na czyich skroniach spocznie,
komu przeznaczona?

Klękamy przed Tobą - odpowiedz Panie!
Klękamy przed Tobą - chyląc swe czoła!
Rzeczypospolita? - Czy zwyciężyć zdoła?
Co ze snem o prawdzie, kraju, potędze?
Zwycięży w walce, czy polegnie w nędzy?
Bitwa jeszcze nie rozstrzygnięta.
Wiara ludzi
to rzecz nieugięta.
Korona - zrabowana - wciąż łudzi!
Dlaczego? - co robisz - Naród pyta?

Widać! - już wiedzą - Agenda ukryta!
Gdy klejnot skroni dotyka prawie,
“Liberum Veto - Kawa na ławie”!
Twarz blednie - wzrok się krzyżuje.
W sercu Narodu gniew się buduje.
Regenta głos, prawda zamglona!
Posłucha Naród, czy pierwej skona?
W oczy, patrzą sobie srodze.
Jeden przegrać nie chce,
drugi nie może.

Bitwa jeszcze nie rozstrzygnięta.
Wiara ludzi - to rzecz nieugięta!
Naprzeciw siebie, przed walką z Goliatem,
stanie “On” i Dawid purpury okryty szkarłatem.
Wirując, w górze unosić się będzie korona,
w rękach Dawida moc tkwi. Moc zwycięży demona.
I zagrzmi dzwon.
W Niebo wzbiją się białe gołębie.
Biskup Go wesprze podając swą rękę,

a Oni - chcąc nie chcąc - pochylą swe czoła.

<>
 
A On powstanie z kolan / 10.04.11
Nim Bóg się narodzi tej nocy,
wyzwoli się Naród od "zdrajców Jego".
Niewidzialne jarzmo przemocy,
rozpłynie się z woli Ludu naszego.
Twarz uśmiechniętą i zatrute jadło,
podsuwać będą fałszywi prorocy.

Rozbiło się krzywe zwierciadło.
Naród na odgłos ten, otworzył oczy.
Na "syna Marii" zranionego bólem,
rzucać będą fałszywe świadectwo.
Nie ugnie się Naród, i tłumem,
odrzuci królestw pokusy krętactwo.

A On powstanie z kolan,
a pamięć i "duch Jego"- zostanie, nie zginie.
Strzeż się jednak, nim to się stanie,
"Kaina i Judaszy" wystrzegaj się Panie.
.
Zaiste powiadam Wam.
Nie nam - nie w naszej mocy,
przebaczać w imieniu tych,
których zdradzono o świcie.

<>


FRAGMENTY KSIĄŻKI  Leszek Szymowski - "Zamach smoleński"
CZĘŚĆ III “Anatomia zbrodni” - Rozdział 12 “Przecięta pajęczyna”
“10 kwietnia 2010 roku wczesnym rankiem, dysponent tej zabójczej wiedzy - prezydent Lech Kaczyński - wsiadł do tupolewa lecącego do Smoleńska.

Na pokład samolotu wsiedli również jego najbliżsi doradcy, którzy znali dużą część zasobów przejętych po WSI, znali treść aneksu i zabierali głos w sprawie jego publikacji: Władysław Stasiak, Aleksander Szczygło, Mariusz Handzlik. Na pokładzie znalazł się również Zbigniew Wassermann - jeden z autorów reformy wojskowych służb specjalnych i gorący zwolennik likwidacji WSI.(...)

Joachim Brudziński: “Nie wiem, co robił pan Komorowski i jego ekipa w Pałacu Prezydenckim, bo tam nie byłem. Jednak z informacji, które do nas docierały, wynika, że w pierwszej kolejności przejęli akta Komisji Weryfikacyjnej WSI.”

Informacja z kręgów PO mówi, że pierwszą czynnością Bronisława Komorowskiego, który 10 kwietnia stał się Pełniącym Obowiązki Prezydenta RP i wszedł do Kancelarii Prezydenta - była właśnie lektura aneksu do raportu z weryfikacji WSI. Do tej lektury Komorowski zapalił się tak bardzo, że nie zauważył, że nie ma oficjalnego aktu zgonu Lecha Kaczyńskiego, a dopóki tego aktu zgonu nie było - nie miał prawa zajmować gabinetu prezydenta i przejmować jego obowiązków"

Fragment książki, str. 198, Rozdział 12 "Przecięta pajęczyna" - cytat: 

“W styczniu 2007 roku pierwsza wersja raportu została opatrzona klauzulą “ściśle tajne” i przesłana do Kancelarii Prezydenta. Lech Kaczyński i weryfikatorzy popełnili katastrofalny błąd: podali do publicznej wiadomości, że w raporcie figuruje 130 nazwisk czynnych agentów WSI, którzy swoją współpracę wykorzystywali w celach innych niż bezpieczeństwo państwa. Nie podali jednak o kogo chodzi. ten błąd miał się wkrótce zemścić i to surowo. (...)
Był 16 lutego 2007 roku. W Kancelarii Prezydenta odbyła się uroczysta konferencja prasowa. Lech Kaczyński i siedzący obok Antoni Macierewicz oglosili, że oto Prezydent RP podjął decyzję z prac Komisji Weryfikacyjnej WSI. Punktualnie o godzinie 12.00 raport znalazł się na stronie internetowej Kancelarii Prezydenta. I wywołał burzę. (...) W 16 załączniku do raportu, Antoni Macierewicz ujawnił agentów WSI uplasowanych w mediach i w strukturach państwowych, którzy współpracę z WSI wykorzystywali do celów innych niż bezpieczeństwo państwa. (...)    http://www.naszdziennik.pl/dodatek/wsi/raport.pdf

Wiadomo jednak, że z pewnością część nazwisk została przed upublicznieniem raportu usunięta z przyczyn znanych jedynie najbliższym współpracownikom prezydenta. To oznaczało, że dokumenty dotyczące tych ludzi można było w każdej chwili opublikować. Decyzję o tym musiałby podjąć urzędujący prezydent. Wystarczył jeden jego podpis … (...)

Kilka miesięcy później, Antoni Macierewicz znów w trybie ściśle tajnym przesłał do Kancelarii Prezydenta aneks do raportu z weryfikacji WSI - czyli drugą część dokumentu - od początku sugerował, aby jak najszybciej ujawnić jego treść opinii publicznej. Jednak Lech Kaczyński wciąż odwlekał tą decyzję. (...)

Nie było jednak tajemnicą, że w aneksie do raportu Macierewicza znalazły się informacje ujawniające kolejnych agentów WSI, a także niejasne powiązania z politykami SLD i Platformy Obywatelskiej - zwłaszcza z Bronisławem Komorowskim. Sam Komorowski postanowił dowiedzieć się, co znaleźli likwidatorzy WSI i czy może mu to zaszkodzić w przyszłej działalności politycznej. Doprowadziło to do wybuchu wielkiej afery, której obraz wyłania się z akt śledztwa prowadzonego przez Prokuraturę Apelacyjną w Warszawie .. (...)

W międzyczasie doszło do wyborów, zmieniła się władza, a on sam został marszałkiem Sejmu. Zwrócił się wówczas do koordynatora służb - Pawła Grasia - z zapytaniem o obu swoich rozmówców ( dopisek: Leszka Tobiasza, Wojciecha Sulimskiego). Graś udzielił mu informacji, że obaj rozpracowywani są przez kontrwywiad cywilny, który podejrzewa ich o szpiegostwo na rzecz Rosji. Doszło więc do sytuacji bezprecedensowej: dopiero co mianowany marszałek Sejmu RP spotkał się z dwoma osobami podejrzanymi o szpiegostwo na rzecz Rosji i negocjował z nimi nielegalny zakup ściśle tajnego dokumentu. (...) 

Fragment książki, str. 201, Rozdział 12 "Przecięta pajęczyna" - cytat: 

Gdy jesienią 2007 rokuwładzę przejęła Platforma Obywatelska, Macierewicz przestał być szefem kontrwywiadu wojskowego, ale zdobył mandat poselski z listy PiS-u. Pracami komisji pokierował Jan Olszewski - były premier RP. Pomieszczenia do pracy komisji udostępniła Kancelaria Prezydenta. W ciągu jednej nocy dokumenty Komisji Weryfikacyjnej WSI przewieziono ciężarówkami do Kancelarii Prezydenta. W ten sposób, w Kancelarii zgromadzono niemal wszystkie archiwa Wojskowych Służb Informacyjnych - archiwa obnażające dziesiątki patologi i setki afer, materiały obciążające kilkaset osób zamieszanych w te afery - wśród nich osoby z pierwszych stron gazet. Równolegle zaczęły się prace nad przygotowaniami do ujawnienia drugiej części raportu z weryfikacji WSI czyli właśnie aneksu.
Członek Komisji Weryfikacyjnej WSI:“Na biurko prezydenta Kaczyńskiego trafiła wersja aneksu, ale prezydent ją poprawił, pewne rzeczy kazał wykreślić. Sporządzono więc drugą wersję. Było tak samo. Ostatecznie chyba dopiero jedenasta wersja - okrojona prawie o połowę w stosunku do pierwszej - znalazła akceptację w oczach Głowy Państwa. Prezydent zwlekał z jej upublicznieniem, choć Macierewicz, Olszewski i inni doradzali mu, aby odtajnił to jak najszybciej. Ale Kaczyński się wahał i wahał. W zgodnej opini nas wszystkich, czekał z ujawnieniem aneksu do okresu poprzedzającego kampanię wyborczą. Wydaje się zasadny pogląd, że liczył na to, iż opublikowanie aneksu pomoże mu pogrążyć Komorowskiego, w którym upatrywał głównego rywala w walce o powtórną kadencję. A może chciał poczekać na właściwy moment do ujawnienia tej zabójczej wiedzy.”

10 kwietnia 2010 roku wczesnym rankiem, dysponent tej zabójczej wiedzy- prezydent Lech Kaczyński - wsiadł do tupolewa lecącego do Smoleńska.” 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz