sobota, 9 listopada 2013

Lech Kaczyński do ruskiego ambasadora: "Szanowny Panie ..."

Gabinet cieni - tajny rząd w USA

Tajny rząd w rządzie, czyli potężni ludzie pozostający w cieniu zabili Kennedy'ego - głosi jedna z popularniejszych teorii. Polityczne "jastrzębie" są w niej elementem szerszego spisku na styku władzy, biznesu i wojska.

Słowa, które w 1991 roku wypowiedział senator z Teksasu Ralph Yarborough w pełni oddają powody rzekomego zlecenia morderstwa. - Gdyby Kennedy żył, to myślę, że nie mielibyśmy wojny w Wietnamie, z jej traumami i podziałami Ameryki. Myślę, że byśmy tego uniknęli - mówił senator.
W myśl tej teorii Kennedy był zdecydowanym przeciwnikiem dalszej eskalacji wojny w Wietnamie. Jednak w jego otoczeniu mieli być też tacy, którzy za wszelką cenę chcieli ostudzić pacyfistyczny zapał prezydenta, szczególnie, że na stole leżały miliardy dolarów do zgarnięcia. Kto nie chciał, by fortuna uciekła mu sprzed nosa?


"To jest realizacji planu Bismarcka, a potem Hitlera"


wPolityce.pl: "Gazeta Wyborcza" w swoim magazynie świątecznym publikuje rozmowę, w której Jan Sowa przekonuje m.in., że okres zaborów był skokiem modernizacyjnym dla Polski oraz, że dzięki niemu udało się Polsce wyzbyć tradycyjnej tożsamości kultury polsko-sarmackiej. W tej rozmowie nie znajdziemy natomiast przesłania, że zabory to dla Polski był okres niewoli i ucisku. Co Pan czuje, gdy czyta Pan takie teksty?

Prof. Witold Kieżun, Powstaniec Warszawski, ekonomista: "To jest postawa, która w perspektywie ma uzasadniać powstanie w Europie jednego kraju. Jesteśmy niemal w przededniu ogłoszenia projektu likwidacji samodzielności państwowej i stworzenia jednej Europy, jednego państwa. Temu ma przyświecać plan, że w Europie będzie jedno centrum ekonomiczno-finansowe, jeden wielki bank i centrum, rozwijające liberalną gospodarkę ogólnoeuropejską. Tego typu teksty rozumiem, jako przygotowanie do tego projektu. Warto przypomnieć, co w tej sprawie powiedział Lech Wałęsa, wskazując, że najlepiej byłoby, gdybyśmy byli częścią Niemiec. Radosław Sikorski mówił natomiast w Berlinie, że Europa podporządkowana centrum niemieckiemu będzie się rozwijać najlepiej. To jest przygotowanie do realizacji planu znanego z czasów Bismarcka, a potem Hitlera. Chodzi o opanowanie Europy przez Niemcy." / http://naszdziennik.pl/mysl/59107,jak-odbudowac-suwerennosc.html 


Przemówienie śp. Prezydenta Lecha Kaczyńskiego  w 91. rocznicę odzyskania niepodległości. >>>  https://www.youtube.com/watch?v=5NShU42EbCw

>> Jednocząca Europa stoi też przed wielkim eksperymentem, 
>> wkrótce wejdzie w życie Traktat Lizboński. 
>> Jeżeli będzie on rozumiany w sposób prawidłowy, 
>> to będzie postęp, to będzie sukces dla Europy, 
>> ale także i dla naszego kraju. 
>> Ale dobra interpretacja to interpretacja taka, 
>> która mówi, że Unia jest związkiem państw, 
>> ścisłym, ale ścisłym związkiem państw niepodległych, 
>> o odrębnej tożsamości, historii, 
>> a w znacznym zakresie także polityce.

NIE FEDERACJI / UNII NIEPODLEGŁYCH PAŃSTW

10.04.10 zginął człowiek, dla którego suwerenność była "nieprzekraczalną granicą", zginął człowiek broniący naszej suwerenności - polskiej racji stanu.

Po katastrofie w Smoleńsku, nie ujawniając wcześniej swoich zamiarów, do władzy w Polsce doszli ludzie, dla których polską racją stanu, nie była już polska suwerenność. Do głosu doszli ludzie, którzy uważają, że Polska powinna należeć do federacji. >>> CZY DLATEGO MUSIAŁO DOJŚĆ DO "KATASTROFY W SMOLEŃSKU"? >>>  WIĘCEJ W NOTCE (NIŻEJ) / "LECH KACZYŃSKI DO RUSKIEGO AMBASADORA" >>> www.kacpro.blogspot.com





Published on Apr 17, 2012 / Notka pod Youtube / fragment:  Spotkanie z Prezydentem: Warszawa 3 maja 2008 roku. realizacja, zdjęcia, Stanisław Markowski Dziś, po blisko 4 latach od chwil uwiecznionych na tym filmie, postanowiłem pokazać publicznie coś, co nigdy publicznie nie miało być pokazane. Jest to prywatny zapis mojego spotkania z Prezydentem Lechem Kaczyńskim, 3 maja 2008 roku w Pałacu Prezydenckim w Warszawie, w czasie uroczystego wręczania przez niego odznaczeń państwowych tym Polakom, którzy mieli swój wkład w walce o wolną Polskę. / ... / Osiemnaście osób, które oglądamy na tym filmie, w tym Prezydent Lech Kaczyński i jego małżonka Maria, zginie wkrótce w zamachu pod Smoleńskiem.

Przestaw Youtube na oglądanie od początku 
Obejrzyj w większym formacie > https://www.youtube.com/watch?v=WOb9wq9rJHE#t=53

Lech Kaczyński do ruskiego ambasadora: "Szanowny Panie ..."

Wielu ma za złe Lechowi Kaczyńskiemu podpisanie "Traktatu Lizbońskiego", ratyfikowanego przez Prezydenta 10 października 2009 r. i inne ustępstwa z tym związane. Niewielu jednak zna, wypowiedziane 3 maja 2008 r. w Pałacu Prezydenckim w Warszawie, w rozmowie z ambasadorem Federacji Rosyjskiej Władymirem Gryninem, słowa prezydenta  Lecha Kaczyńskiego: 
"Szanowny Panie, bardzo mi zależy na dobrych, a nawet bardzo dobrych stosunkach z Pana krajem. Jest jednak pewna granica, której nigdy nie przekroczę. Tą granicą jest suwerenność mojego kraju."
10 kwietnia 2010 r., w dniu, w którym On i Ci, którzy towarzyszyli mu w drodze do Katynia "zostali zdradzeni o świcie", granica stanowiąca dla Lecha Kaczyńskiego "nieprzekraczalną świętość", została przekroczona.

- Zginął  Prezydent / "I-wszy Żołnierz IV Rzeczypospolitej" /, a z nim generałowie i dowódcy wszystkich rodzajów polskich sił zbrojnych, których zadaniem służbowym była obrona suwerenności naszego kraju. 

- Czy to przypadek?
Nie trzeba wojny, aby "zawojować kraj", wystarczy zlikwidować dowódców i generałów, którzy w przypadku zagrożenia granic i suwerenności, stanęliby na czele broniącej nas armii. Wystarczy tych generałów wymienić na innych, uległych, którzy zamiast bronić naszej suwerenności, dowodząc naszą własną armią, będą mogli naszą suwerenność ograniczyć, jak w 1981 wyprowadzając wojsko przewko rządającym wolności o suwerenności obywatelom.  
Wystarczy, że zamiast władzy służącej nam, do władzy dojdą ludzie rządzący przeciwko nam. Wystarczy, że zmienią oni "priorytety" tak, aby chroniąca nas armia, nie musiała już chronić naszej suwerenności, a nawet nie musiała być wcale potrzebna. Wystarczy, za naszymi plecami, zrezygnować z suwerenności, abyśmy stali się narodem poddanym władzy, której władzy nigdy nie powierzyliśmy. 
7 i 8 czerwca 2003 r. w referendum w sprawie przystąpienia polski do Unii Europejskiej, Polacy odpowiadali na następujące pytanie:


"Czy wyraża Pan / Pani zgodę na przystąpienie Polski do Unii Europejskiej?"

Aż 77,45% głosujących powiedziało "TAK", na postawione pytanie. Celem tego aktu miało być wzmocnienie Polski. Był to akt w tamtej chwili słuszny, bo zgodnie z definicją  (Wikipedia) Unia Europejska to: "gospodarczo - polityczny związek demokratycznych państw europejskich", czyli suwerennych krajów Europy.
10.04.10 zginął człowiek, dla którego suwerenność była "nieprzekraczalną granicą". Zginął człowiek broniący naszej suwerenności, polskiej racji stanu.
Po katastrofie w Smoleńsku, nie ujawniając wcześniej swoich zamiarów, do władzy w Polsce doszli ludzie, dla których polską racją stanu, nie była już polska suwerenność.


Po 10 kwietnia 2010 r., do władzy w Polsce doszli ludzie, którzy uważają, że Polska powinna należeć do federacji. - A czym jest federacja? 

Federacja to kraj, "składającego się z mniejszych, >> obdarzonych autonomią << państw związkowych, posiadający wspólny (federalny) rząd". Członek takiego państwa / kraj związkowy nie jest państwem suwerennym, tak jak nie jest suwerenny jakikolwiek "land" wchodzący w skład  Republiki Federalnej Niemiec.
Czy Polacy głosujący za "TAK" dla Unii Europejskiej, głosowali na "TAK", za oddaniem suwerenności swojego kraju i całkowite poddanie się władzy innego kraju, tym bardziej takiego, który jeszcze nie istnieje?

- Na pewno nie. Pomimo tego, bez pytania ich o zgodę, chce się ich obywatelami takiego kraju zrobić.


Bez naszej wiedzy i zgody, na gruzach Unii Europejskiej, buduje się "NowoTwór". Całkiem nową Europę. Inny kraj, wymyślony przez kogoś, nie wiadomo kogo.

Proces ten nazywa się federalizacją i ... nie wyjaśnia się, na czym to polega.

Na coś takiego właśnie, nie wyrażał zgody Lech Kaczyński określając "granicę, której nigdy nie przekroczy". - Aż ciśnie się na usta pytanie i odpowiedź na wcześniejsze; Czy śmierć Prezydenta i polskich generałów, dowódców polskiego wojska była przypadkowa? - Myślę, że można mieć wątpliwość.
<>
Na słowa Jarosława Kaczyńskiego o "oczywistej prowokacji" związanej z Marszem Niepodległości 11.11.13 r. Donald Tusk zareagował słowami: "Jeśli (Kaczyński) nie ma żadnego pomysłu, jak uspokoić emocje 11 listopada (podczas Święta Niepodległości) , to niech po prostu milczy przynajmniej, a nie opowiada takie niestworzone historie o spisku ONZ, Tuska i Sienkiewicza w sprawie szczytu." - miał na myśli zorganizowanie go w dniu naszego święta narodowego 11.11.13 / ... i dalej:

"Jak słyszę polityków, czy to jest Jarosław Kaczyński, czy jacyś komentatorzy z PiS, że celowo wymyśliłem wspólnie z ministrem spraw wewnętrznych Bartłomiejem Sienkiewiczem datę szczytu klimatycznego, to nie wiem, nad czym bardziej załamać ręce: nad ich niekompetencją czy poziomem takich chorobliwych obsesji - powiedział Tusk dziennikarzom. Przypomniał, że datę tego szczytu ustalono w 2008 r., kiedy Sienkiewicz nie przypuszczał, że będzie kiedyś ministrem.   - Trzeba mieć chorą wyobraźnię i skłonność do obsesyjnej nieufności, żeby wymyślać takie czarne scenariusze, że ONZ wspólnie z nami zorganizowało szczyt klimatyczny w Polsce po to, żeby...  No właśnie, po co?  - dodał Tusk."

Warto zastanowić się i poszukać odpowiedzi na pytanie: "Po co ONZ, z Tuskiem i Sienkiewiczem ..?", mogłoby chcieć zorganizować spisek polegający na "oczywistej prowokacji", podczas Marszu Niepodległości 11.11.13, podczas której, Jarosław Kaczyński spodziewa się, że dojdzie do prowokacji na dużą skalę.
Myślę że na zadane przez Premiera pytanie, znalazłoby się przynajmniej kilka, ale najważniejszym z właśnie "wojna o suwerenność" Polski, oraz promowane przez obecny rząd podejście do tego, jakim państwem powinna być Polska. Niezależnym i suwerennym, czy też powinna być częścią federacji, czyli krajem podległym  nie naszemu, nie polskiemu rządowi. Warto posłuchać, co na ten temat ma do powiedzenia sam Donald Tusk:
<>
Dwudniowy szczyt szefów parlamentów państw UE i Parlamentu Europejskiego / Warszawa , Sejm / 20.04.12 : Projekt, który nazywamy Europą, nie może stać w miejscu - oświadczył premier Donald Tusk. Jak mówił, "wędrówka do europejskiego marzenia" zaczęła się od doświadczenia wojny, Holokaustu i komunizmu, dlatego nie ma powrotu do punktu wyjścia.
Premier zastanawiał się, "czy powinniśmy postępować jak dotychczas, powoli, tworząc instytucje i mechanizmy współdziałania, które otwierają nowe etapy integracji, czyli iść drogąwytyczoną przez Monneta, czy też powinniśmy dokonać wielkiego skoku,bowiem  silne unie polityczne powstają tylko gwałtownie, na zasadzie "wielkiego wybuchu", w okresach skrajnego kryzysu. 
- Powiada się dziś, że integracja europejska jest zbyt zaawansowana, aby móc pozostawić niektóre sprawy wyłącznie w gestii poszczególnych państw. Jednocześnie mówimy, że ta integracja jest za mało zaawansowana, by można te uprawnienia państwom odebrać - mówił Tusk. - To jest fundamentalny dylemat polityczny, przed jakim stoją dzisiaj wszystkie narody Europy 
- To pytanie: ile rządów Europy w każdym z naszych krajów staje się pytaniem palącym. Dlatego ten spór widoczny jest na każdym poziomie, w każdym z krajów Europy. To spór między federalistami, a suwerenistami   - zaznaczył Tusk."   >>> Który jak widać opowiada się za "silną unią". Tak silną, że to ma być federacja? - Tego się nam nie mówi, ale do tego się dąży.
<>
Rząd, który po 10.04.10 r. uzyskał w Polsce prawie nieograniczoną władzę, bez debaty i uzyskania zgody Obywateli uznał, że "polską racją stanu" jest przystąpienie Polski do jeszcze nawet nieistniejącego państwa federalnego.
Polską suwerenność zdecydowano się zastąpić "federalizmem" i zastąpienie członkowstwa w "gospodarczo - politycznym związku demokratycznych państw europejskich" na stanie się częścią federalnego "NowoTworu", (Wikipedia) "składającego się z mniejszych, >> obdarzonych autonomią << państw związkowych, posiadający wspólny (federalny) rząd". Można by zapytać, czy Donald Tusk, za naszymi plecami, wciela nas do Republiki federalnej Niemiec?
- Myślę, że to byłoby na poziomie "dziadka z Wermachtu". Polityka jest rzemiosłem o wiele subtelniejszym i bardziej wyrafinowanym. Myślę, że "wielki projekt", którego częścią są europejscy "federaliści" to "Eurojudea*" (Cesarstwo Euroazji), z "Judeopolonią - Żydowskim państwem w państwie polskim", jako jej częścią składową. - To by tłumaczyło "koncesje" polityczno-gospodarcze, jakie uzyskuje w Polsce lobby żydowskie w okresie rządów Platformy Obywatelskiej. Należałoby sobie zadać pytanie, czy Polska stała się "Koniem Trojańskim" reprezentującym interesy Izraela w Europie? Dziwne polsko-izraelskie stosunki dyplomatyczne na "najwyższym poziomie" mogą na to wskazywać.
* Nie ma w tym przesady. Powołany z inicjatywy Izraela Europejski Parlament Żydowski już istnieje   www.eju.org



Jeden z memów tygodnia / Dziennik.pl

Śmiejcie się!  - 10.04.10 to "PRYSZCZ" 

"Piekło dopiero się zacznie"

W W środę, 29 sierpnia 2012 r., miesiąc przed marszem "Obudź się Polsko!", w obronie Telewizji Trwam, śp.prof.Józef Szaniawski, który nie dożył dnia marszu - nieoczekiwanie spadł w przepaść podczas górskiej wędrówki - napisał: 

"Dokładnie za miesiąc, 29 września 2012 r., ma się odbyć w Warszawie drugi ogólnopolski marsz w obronie wolnych mediów, ale zarazem przeciwko tym, którzy źle, nieudolnie i nieuczciwie rządzą państwem. /.../

W Polsce powoli kończy się trwająca już zbyt długo epoka, kiedy rządzący III RP działali w myśl zasady "obiecanki cacanki, a głupiemu radość". Oczekiwania obywateli są dzisiaj dużo wyższe niż przysłowiowa kromka chleba z masłem, kiełbasa wyborcza, a nawet benzyna do samochodu. 

Ludzie nie chcą, by rządy nad nimi sprawowali politycy głupi, nieodpowiedzialni, fałszywi do szpiku kości, a nade wszystko nieudolni - wystarczająco sprytni, by zdobyć władzę, ale żałośnie nieskuteczni w jej sprawowaniu." (koniec cytatu)

Po ponad roku od napisania tych słów, nasza wiedza dotycząca władz uległa zmianie. Światło dzienne ujrzała między innymi fotografia uśmiechniętego premiera Tuska, w conajmniej dwuznacznej scenie, z premierem Rosji Putinem, zrobionej w dniu zamachu* na polskiego prezydenta, w Smoleńsku.(*wersji wypadku do dzisiaj nie udowodniono).

Powtórzę słowa profesora: "wystarczająco sprytni, by zdobyć władzę, ale żałośnie nieskuteczni w jej sprawowaniu."

Nie wiem czy dzisiaj śp. prof. Józef Szaniawski podtrzymałby te słowa, które prawdopodobnie wypowiedział uważając, że zarządzający obecnie Polską ludzie, to "NASZ RZĄD". 

Biorąc więc pod uwagę "obecną wiedzę" można stwierdzić, że przynajmniej częściowo, śp. profesor mylił się.

Ludzie współcześnie zarządzający Polską - nie wiadomo z czyjego, tak naprawdę nadania - byli "wystarczająco sprytni, by zdobyć władzę" i są perfekcyjnie wyrafinowani w jej sprawowaniu.

TAK POWINNA BRZMIEĆ "DZISIEJSZA TEZA" 

prof. Szaniawskiego. 

Gdy rządzący, swoimi decyzjami,"wbijają Polakom nóż w plecy", media piszą o tym ... 'śmiejcie się, oni was tylko łaskoczą'. 

Gdy po 10.04.10 zabolało mocniej i spod koszuli, zszokowani, wyciągnęliśmy umazaną krwią rękę, media zaczęły usypiająco uspokajać: ... 'nie przejmujcie się, to tylko pryszcz'.

Po głosowaniu w Sejmie, nad referendum w sprawie sześciolatków, dziennikarz wPolityce.pl, Łukasz Warzecha, napisał:

 "Pan premier Tusk pochwalił z mównicy sejmowej inicjatorów wniosku o referendum w sprawie obowiązku szkolnego dla sześciolatków. /... / 

Kilkanaście minut później głosami Platformy „Obywatelskiej” i drżącego o stołeczki Peezelu milion obywatelskich podpisów został z głośnym gulgotem spuszczony w klozecie. Władza spojrzała na Polaków i z miłością w oczach pokazała im gest Kozakiewicza."

POWINNIŚMY WIEDZIEĆ: Koalicja PO-PSL podwyższając wiek emerytalny, dołożyła rodzicom obecnych sześciolatków kilka lat pracy, zabierając im jednocześnie kilka lat z emerytury. 

Ta sama koalicja PO-PSL obniżając wiek pójścia do szkoły, dzieciom tych rodziców >>> obecnym sześciolatkom <<< DODATKOWO >>> dołożyła "sześcioletniej sile roboczej" jeden jeden rok pracy, zabierając maluchom jeden rok dzieciństwa. - Wcześniejsze rozpoczęcie nauki to właśnie oznacza. - O to - myślę - tak naprawdę chodzi. Nik się nad tym nie zastanawia, bo jest to odległe w czasie, a na działaniach długofalowych opiera się skuteczna polityka. Wszystko wymaga szasu.

Zmiana dla obecnych sześciolatków oznacza odebranie im jednego roku dzieciństwa i wydłużenie "wieku produkcyjnego". Rządowe zapewnienia, że to "dla dobra dziecka", jest więc jedną wielką ściemą, którą należy "między bajki włożyć". - Mamy tu do czynienia z drugą częścią reformy emerytalnej, tym razem dotyczącą najmłodszych Polaków.

Polityka, to zajęcie z długofalowymi celami. - W kontekście powyższego, biorąc pod uwagę zamach w Smoleńsku z 10.04.10, warto sobie zadać więc pytanie: Po co zmieniono "Ustawę o obywatelstwie polskim"?

W Polsce łatwiej jest dostać polskie obywatelstwo, niż zdać egzamin na prawo jazdy

Czy Lech Kaczyński, gdyby nie zginął w Smoleńsku, dopuścił by do sytuacji, że Polska ma obowiązek dać polskie obywatelskwo każdemu, kto tego zechce? Do takiej sytuacji doprowadziła zmiana "Ustawy o obywatelstwie polskim". 

- A w planach jest ustawa reprywatyzacyjna warta 200 mld. zł. , której beneficjentami będą przede wszystkim nowi "polscy obywatele Izraela". Sprawa obywatelstwa i reprywatyzaji, te dwie sprawy się wiążą. Obydwum sprzeciwiał się śp. prezydent Lech Kaczyński.

Czy mają one też związek z jego nagłą śmiercią w Smoleńsku? Możliwe, że tak. Tam gdzie chodzi o pieniądze wszystko jest możliwe, a tam, gdzie nie wiemy o co chodzi, przeważnie chodzi o pieniądze. 

Do tego dochodzi jeszcze jedno: zacytuję premiera Izraela Benjamina Netanjachu. Izrael jest "jedynym krajem, któremu grozi zagłada" (1). Żydzi w Palestynie "siedzą na beczce prochu" i szukają bezpiecznego miejsca schronienia. - Wiele wskazuje na to, że wybrali Polskę.

Może to być, tak myślę, drugi powód uchwalenia nowelizacji do "Ustawy o obywatelstwie polskim", w takim kształcie, jak ona powstała i na której, skorzystają najwięcej Żydzi z Izraela i z USA. Dlaczego? Rząd Donalda Tuska "zadziwiająco mocno" zacieśnia kontakty międzyrządowe i kulturlne z Izraelem. O nowych "polskich obywatelach Izraela" mówi się wprost, "Nasi Izraelczycy".

 Dlatego ważne jest zbadanie, co było motywem zamachu w Smoleńsku i czy prace nad ustawami o obywatelstwie polskim i reprywatyzacją mogły być zablokowane przez śp.Lecha Kaczyńskiego i czy na ich rzecz miał miejsce lobbing z Izraela. To ważne pytania, bo coraz trudniej jest wierzyć w to, że "nieudowodniona katastrofa w Smoleńsku", była wypadkiem, a nie zamachem. Jeśli był wybuch, to mógł być zamach. Jeśli był zamach, to logiczne, że musiał też istnieć motyw takiego zamachu. >> Więcej >> > TUTAJ

(1) http://swiat.newsweek.pl/netanjahu--bylem-rozczarowany-niemiecka-postawa-podczas-glosowania-w-onz,99267,1,1.html








Obywatelstwo w Trybunale:

 "Marszałek Komorowski < kontra > Komorowski Prezydent"


Kto mógł wygrać to "starcie tytanów"?

 Jedno jest pewne, Lech Kaczyński przegrał.

Tak się jakoś składa, że trudno jest znaleźć w prasie artykuły o związku pomiędzy uchwaleniem "Ustawy o obywatelstwie polskim", katastrofą w Smoleńsku, objęciem prezydentury przez Komorowskiego i podpisaniem przez niego nowej regulacji oraz faktem, że po wejściu w życie "Ustawy o obywatelstwie polskim", łatwiej jest otrzymać obywatelstwo polskie, niż zdać egzamin na prawo jazdy. A ustawa ta jest, de facto, pierwszą polską ustawą imigracyjną regulująca sposób pozyskiwania obywatelstwa polskiego "na skalę masową", a nie poprzez wyjątek. - Jest ustawą o nadawaniu obywatelstwa polskiego.

24.09.2012 / "Publikacje Gazety Polskiej": Niedawno opisywaliśmy, jak w Konsulacie RP w Łucku na Ukrainie urzędnicy zarabiali na załatwianiu nielegalnie wiz Schengen. Według naszych informacji, podobne nielegalne interesy robi się też w urzędach wojewódzkich – na umożliwieniu stałego osiedlania się w Polsce. 15 sierpnia 2012 r. weszła w życie ustawa z 2009 r. o obywatelstwie polskim, zaskarżona do Trybunału Konstytucyjnego przez prezydenta Kaczyńskiego, która daje wojewodom szerokie możliwości w przyznawaniu obywatelstwa."

"Publikacje Gazety Polskiej" w artykule "Komu wizę, komu obywatelstwo..." piszą: " W wyroku z 18.01.2012 r. (M.P. 2012 poz. 39) TK uznał, że nowe zasady uznawania za obywatela polskiego są zgodne z Konstytucją. W konsekwencji orzeczenia, prezydent Kaczyński był zobowiązany podpisać akt." 

... nawet w "Gazecie Polskiej" ktoś to przeoczył.

Powyższy akt podpisał marszałek Bronisław Komorowski,

>> już jako Polski Prezydent

Myślę, że po decyzji Trybunału Konstytucyjnego, gdyby doszło do niego przed wyborami prezydenckimi i gdyby Lech Kaczyński żył, "Ustawa o obywatelstwie polskim" , która tak naprawdę jest pierwszą ważną polską ustawą imigracyjną, mogłaby by stać się osią prezydenckiej kampanii wyborczej w 2010 roku. - Katastrofa Smoleńska skutecznie temu zapobiegła. Trzeba też pamiętać, na ustawie tej najwięcej zyskują izraelscy Żydzi. Z trzech powodów:

1. Sytuacja w Izraelu: Izrael jest "jedynym krajem, któremu grozi zagłada" to słowa premiera Benjamina Netanjachu. Izrael potrzebuje "nowej ziemi"

2. "Ustawa o obywatelstwie polskim" daje Żydom obywatelstwo Europy.

3. W przypadku uchwalenia przez Sejm ustawy reprywatyzacyjnej obejmującej polskich obywateli "Ustawa o obywatelstwie polskim" daje Żydom prawo do ubiegania się o rekompensaty. / Obywatele państw obcych już "zostali załatwieni" na mocy traktatów powojennych.


 Trybunał Konstytucyjny w sprawie Kp5/09 Nowelizacja ustawy o obywatelstwie polskim


DOKUMENTY / KLIKNIJ NA TEKSTY w RUBRYKACH PONIŻEJ






1Wyrok z dnia 2012-01-18, sygn. Kp 5/09 (DOC) Pobierz 379904 bajtów.  
Zasady uznawania za obywatela polskiego
(PDF) Pobierz 1510040 bajtów.Z.U. 2012 / 1A / 5

Dz.U. 2012..39 z dnia 2012-01-31    
ISAP
RCL


I zagrzmi serc Ludu wołanie
10.04.2011 Jak żal do Boga - pytanie:Dlaczego? Dlaczego, zdradzeni zostali o świcie? Odpowiedz Panie! Takie pokory i buntu słychać wołanie. Nie pytaj, Wasz ból jest naszym wspólnym bólem, łza w oku …, prawie słychać łkanie. Głos ludu woła … “ Prowadź …” Pięść zaciśnięta …, unosi się ręka ... Nie! - głos z nieba - A złożona przysięga?! Jak krew lub wino z gąsiora, rozlał się prawie kielich goryczy. “ Prowadź nas …! Prowadź …! “ - Naród krzyczy... Nie … . Wyborów przyjdzie pora.
Jak feniks z popiołów, Naród się budzi. Czuje moc w sobie - to wiara ludzi. Rozumieć zaczną Mędrcy i Mocarze. Czują - zrabowane berło z rąk wypada, skradziona korona - wciąż łudzi.
Naród w swe ręce klejnoty bierze. Twardo je chwyta, na skroń wkłada. Przeciwko zdradzie zawiera przymierze.
Na "królobójców" jedyna to rada! o







KSIĄŻKI, KTÓRE POWINIENEŚ PRZECZYTAĆ
<>

INWAZJA UPIORÓW 1944 -1970  

Zdzisław Ciesiołkiewicz / Warszawa 1956-1979 

"O wkładzie szowinistów żydowskich do historii współczesnej Polski"


<>
JUDEOPOLONIA Żydowskie państwo w państwie polskim 1918 - 1944

A. Szcześniak >> PDF   http://netload.in/datei471QbNGPbG.htm

<>

W. Uszkujnik "Paradoksy Historii"  thttp://netload.in/dateiCqDzlSovTZ.htm
UWAGA !!!  Ksiażka o tym kto i jakimi metodami wprowadzał komunizm w Polsce po 1943, i co z tego wynika dla naszej obecnej sytuacji politycznej. Aby ściągnąć PDF należy skorzystać z podanego linku, otworzyć stronę "Netload". Po otwarciu zobaczysz dwa zegary. Pod prawym zegarem kliknij na "DAWNLOD FREE", odczekaj 30 sek., przepisz czterocyfrowy numer do okienka, kliknij NEXT, odczekaj 20 sek. Następnie, kliknij na napis "Or click here" i ściągnij PDF.


<>


Wolniewicz drugi Youtube: Nic nikomu się nie należy.




Przed wizytą prezydenta Bronisława Komorowskiego w Izraelu list otwarty organizacji żydowskich nt. restytucji mienia



"OCEŃ" POD ARTYKUŁEM NA WP.PL
__________________________________________________________

TAK / Paluch do góry:    469 6.25%
NIE  / Paluch do  dółu: 7033  93.75%

* Dane z 04.11.13  07:45

03.11.2013 Wp.pl: "Niemal ćwierć wieku po upadku żelaznej kurtyny polski rząd nie podjął znaczących działań w celu zwrotu żydowskiej własności prywatnej zagrabionej w czasach Shoah" - napisały w liście otwartym do Bronisława Komorowskiego przedstawicielki żydowskich organizacji.  W liście przypomniano Deklarację z Terezina, przyjętą przez ponad 40 krajów w czasie konferencji praskiej w 2009 roku, w której wzywa się kraje do uczynienia wszelkich wysiłków na rzecz "naprawienia konsekwencji niewłaściwego przejęcia własności, w ramach prześladowań niewinnych ludzi i grup". >>> Avital i Haber zaapelowały ... do Komorowskiego o wywarcie presji na rząd w celu ustanowienia prawa, które przewiduje: restytucję lub odszkodowania za własność zagrabioną przez nazistów i ich kolaborantów od września 1939 roku; zwrot skonfiskowanej własności, a jeśli nie jest to możliwe, sprawiedliwe i szybkie rekompensaty; usunięcie przeszkód prawnych w dochodzeniu roszczeń.  >>> "Pańska wizyta w Izraelu jest kolejnym dowodem siły" głębokiej przyjaźni między Izraelem a Polską - napisały autorki listu otwartego. "Przyjaźń wymaga wzajemnego wsparcia i otwartości oraz uczciwości w sprawie naszych poglądów i opinii, nawet jeśli czasem są niewygodne dla drugiej strony" - zwróciły się do polskiego prezydenta." 

Komentarz: Szacowne Żydówki użyły zwrotu "nazistów i ich kolaborantów", a zwracają się z prośbą do polskiego prezydenta, aby wywarł nacisk na polski rząd, aby ustanowił w Polsce prawo, które przewiduje restytucję mienia, lub rekompensaty. Czy tym paniom przypadkiem nie uderzyła woda sodowa do głowy. - Swoje pretensje powinny kierować do Niemiec, a nie Polski. 

Od Polski Żydzi dostali prawo do polskich paszportów, teraz chcą "odwrócić wynik II Wojny Światowej" naszym kosztem. Myślę, że trochę na to za późno. Poza tym, żaden polski rząd, do czasu wyjaśnienia katastrofy smoleńskiej, nie powinien mieć prawa do podejmowania decyzji w tej sprawie. 

Nie powinien mieć prawa do podejmowania decyzji z prostego powodu. Za zamachem w Smoleńsku mogły stać służby, lub organizacje, z Izraela. A motywem zamachu mogło być doprowadzenie do sytuacji, że do władzy w Polsce dojdą właśnie ludzie, którzy spełnią "żydowskie marzenia" o rekompensatach i prawie do polskich paszportów, które umożliwiają Żdom osadnictwo w Polsce i praktycznie, w reszcie Europy. Istnieją organizacje żydowskie, które taki właśnie cel przed sobą stawiają.



06.12.2011 o możliwości zamachu w Smoleńsku 
jego motywie i "pancernej brzozie"

Dziennik Niepodległości

Z okazji zbliżającej się 95. rocznicy odzyskania niepodległości, Prawo i Sprawiedliwość wydało okolicznościową gazetkę „Dziennik Niepodległości”. Znajduje się w niej m.in. program Społecznych Obchodów Narodowego Święta Niepodległości pod Patronatem Jarosława Kaczyńskiego.

Znajdziesz w niej między innymi 

PROGRAM SPOŁECZNYCH OBCHODÓW ŚWIĘTA NIEPODLEGŁOŚCI 
POD PATRONATEM JAROSŁAWA KACZYŃSKIEGO




Fragment przemówienia śp. Prezydenta Lecha Kaczyńskiego

Mamy dzisiaj dzień radosny! 

Dziewięćdziesiąt lat temu, po 123 latach niewoli, zaborów, Polska powstała na nowo. Istniała przedtem przez osiem wieków, od drugiej połowy wieku X. 

I upadła. Upadła pod ciosami trzech potężnych państw – Rosji, Austrii i Prus.

Jeżeli ktoś zna historię Polski, tych 123 lat, to wie, że była to historia walki, konspiracji, powstań, znów konspiracji, że mieliśmy trzy wielkie powstania narodowe, że mieliśmy epopeję związaną z osobą Napoleona, że mieliśmy także mniejsze powstania w roku 1846 i 1848, że rewolucja lat 1905-07 była na raz rewolucją społeczną i powstaniem narodowym. 

Walka więc nie ustawała. Walczyliśmy i w I wojnie światowej, zdołaliśmy już wcześniej stworzyć nowoczesną strukturę polityczną partii. Los w tym czasie nie pozbawił nas wielkich przywódców. (...) Przede wszystkim marszałek Józef Piłsudski, ale także Ignacy Daszyński, Wincenty Witos, Roman Dmowski, Ignacy Paderewski i wielu innych.

Można powiedzieć, i niektórzy tak mówić usiłują, że Polska niepodległa to wynik I wojny światowej. Nikt rozsądny nie zaprzeczy, że rzeczywiście I wojna światowa miała wielki wpływ na odzyskanie niepodległości, że już w trakcie tej wojny wielkie mocarstwa, wszystko jedno, z której strony walczyły, uznały, że Polska musi istnieć, że problem Polski, który usiłowano usunąć z dziejów Europy, wrócił na nowo. 

Ale chciano z nas uczynić państwo niewielkie, obejmujące Królestwo, Zachodnią Galicję, a wywalczyliśmy państwo duże.  I to walcząc na wielu frontach w ciągu trzech, ponad trzech lat, zdołaliśmy zrobićjuż sami. Nikt nam tego nie dał. Nikt nam nie wywalczył II Rzeczpospolitej, która stanowiła jedno z większych państwa międzywojennej Europy. Kiedy wspominamy te lata, te lata radości, choć nie pozbawione też smutków, to warto zwrócić uwagę na olbrzymi wysiłek, jaki uczynili wtedy Polacy. W Polsce roku 1918 nie było prawie nic. (...) 

W ciągu trzech lat wykonano olbrzymią pracę, stworzono potężną armię, która zdołała odeprzeć bolszewików, która być może uratowała Europę przed ogarnięciem w całości przez bolszewicką rewolucję. Zbudowano administrację, w ciągu dwóch lat i czterech miesięcy uchwalono nowoczesną konstytucję. (...) w czasie bardzo krótkim zbudowano nową Rzeczpospolitą. 

Na tych przykładach powinniśmy się uczyć dzisiaj. To są przykłady do dziś aktualne. Dlaczego? Dlaczego wtedy udało się to uczynić tak szybko? Bo nikt nie kwestionował tego, że przywiązanie do Ojczyzny, że patriotyzm, to najwyższe wartości. (...) patriotyzm bierze się z miłości, z poczucia utożsamienia się ze wspólnotą, ze wspólnoty kultury, historii. 

I taki patriotyzm był wtedy i w równym stopniu potrzebny jest dzisiaj. (...) patriotyzm jest potrzebny przede wszystkim dlatego, żeby nasz kraj rozwijać, żeby w imię jego interesów pracować, żeby ten dystans, który straciliśmy w wieku XIX jak najszybciej odrobić. (...) 

Dzisiaj, Drodzy Rodacy, pamiętajmy o tym, że II Rzeczpospolita, którą odzyskaliśmy przed dziewięćdziesięciu laty była wielkim dobrem, że wychowała pokolenie wspaniałych patriotów, że jej pamięć nie może zginąć. 

I pamiętajmy o tym, że dzisiejsza Polska też zginąć nie może. Europa jednoczy się od dziesiątek lat, bardzo dobrze, że bierzemy udział w tym jednoczeniu, ale jest to jednoczenie narodów i państw i tak niech pozostanie.




Lech Kaczyński: przemówienie po zaprzysiężeniu 23.12.2005 r.

"Mamy zmienić Polskę, ale bez Was jej nie zmienimy"
 Szanowny Panie Prezydencie! Panowie Marszałkowie Sejmu i Senatu! Wysokie Zgromadzenie! Eminencjo Księże Prymasie! Ekscelencje Księża Arcybiskupi i Biskupi! Dostojni Przedstawiciele Innych Wyznań! Dostojni Goście!
Staję dziś przed Zgromadzeniem Narodowym świadom wielkiej odpowiedzialności jaką nakłada na mnie przysięga którą przed chwilą złożyłem. Wiem, że decyzja podjęta przez Naród w wyborach prezydenckich, a także w wyborach parlamentarnych wyrasta z oczekiwania wielkiej, pozytywnej zmiany w życiu publicznym i społecznym. Zadaniem przed którym staję ja, ale także ci wszyscy, którzy dzisiaj dzierżą w Polsce władzę jest sprostać temu oczekiwaniu, nie zawieść nadziei, podjąć budowę nowego kształtu naszego życia.nJestem przekonany, że sens tej nadziei, która tak głęboko zapadła w umysły Polaków można określić słowami sprawiedliwość, solidarność, uczciwość.
Znaczenie tych słów, jeżeli odnieść się do życia społecznego, do międzyludzkich stosunków wiąże się ze sobą. Nie może być sprawiedliwości bez solidarności. Nie ma takiego mechanizmu, który pozwoliłby realizować zasadę solidarności bez uczciwości, w szczególności uczciwości tych, którzy podejmują decyzję dotyczące innych. Dotyczy to także rządzących w państwie, jaki winnych instytucjach głównie ekonomicznych. Gdy chodzi o państwo, uczciwość łączy się ściśle z gotowością do traktowania sprawowania urzędów jako służby publicznej, którą odnieść trzeba do dobra wspólnego, do nieustannych zabiegów o jego realizację Gdy mówimy o państwie jako całości, tym dobrem wspólnym jest dobro Polski, dobro narodu. Tam, gdzie chodzi o sferę pozapaństwową uczciwość jest związana z gotowością do zachowań solidarnych, z samą solidarnością, która jest podstawowym spoiwem życia społecznego.

Gdy spojrzeć na wydarzenia ostatnich 16 lat to niczym nie uchybiając twórcom naszych sukcesów, a tych sukcesów było niemało, trzeba jasno powiedzieć, zbyt mało było solidarności, zbyt mało było sprawiedliwości a często brakowało też i uczciwości. W wielu przypadkach zabrakło gotowości do traktowania władzy jako służby publicznej oraz woli i energii do zabiegania o dobro wspólne. I właśnie w tej sferze musi nastąpić zmiana głęboka, dostrzegalna dla społeczeństwa.

Jest bowiem rzeczą oczywistą, iż nie ma możliwości budowania dobrego porządku publicznego bez ludzi, którzy kierują się w swoich działaniach wartościami zasadniczymi, zabiegają o dobro wspólne, gdyż jest ono dla nich wartością samą w sobie.

Tylko w oparciu o takie motywacje, w oparciu dążenie do zapewnienia Polsce pomyślności w jej rozwoju, powiem więcej, jej wielkość, można dążyć do naprawy Rzeczpospolitej.
Ta naprawa, Wysokie Zgromadzenie, to zadanie konkretne, tousunięcie z naszego Życia zjawisk patologicznych, a przede wszystkim wielkiej dziś przestępczości, szczególnie zaś przestępczości korupcyjnej całego, wielkiego pędu do uzyskania nieuprawnionych korzyści, który to pęd zatruwa społeczeństwo, deformuje jego konstrukcję, tworzy zbyt wielkie i niczym nieuzasadnione społeczne dystanse, degeneruje instytucje rynkowe, a przede wszystkim degeneruje aparat państwowy i uniemożliwia prawidłowe wypełnienie przez państwo społeczne dystanse, degeneruje instytucje rynkowe, a przede wszystkim degeneruje aparat państwowy i uniemożliwia prawidłowe wypełnienie przez państwo jego elementarnych zadań. Te zadania to zapewnienie bezpieczeństwa narodowego, bezpieczeństwa osobistego obywateli, elementarnego bezpieczeństwa socjalnego, bezpieczeństwa zdrowotnego, podstawowych przesłanek dla rozwoju rodziny i wreszcie bezpieczeństwa obrotu gospodarczego i podstawowych warunków dla rozwoju gospodarki.
Panowie Marszałkowie! Wysokie Zgromadzenie! Ze szczególną mocą chciałbym podkreślić, iż obowiązki państwa odnoszące się do jednostek i do rodzin z równą siłą muszą być wykonywane zarówno w mieście, jak i na Wsi.

Polska jest jedna i wszystkie środowiska muszą mieć możliwość awansu i rozwoju.Ogromne różnice, jakie mają dzisiaj miejsce, muszą być systematycznie niwelowane. Dotyczy to również różnic między regionami.
Panowie Marszałkowie! Wysokie Zgromadzenie! Panie i Panowie Senatorowie i Posłowie!

Zagrożenie bezpieczeństwa energetycznego Polski i związane z tym wydarzenia, wysoki poziom przestępczości, ogromne bezrobocie, poważny kryzys służby zdrowia, daleko niewystarczający stan budownictwa mieszkaniowego, godzący w rodziny, ich rozwój, groźne dla małych i średnich przedsiębiorstw niepewność obrotu, fatalny stan dróg, wieloletnia niezdolność do budowy autostrad to fakty, których nie da się podważyć, nie da się im zaprzeczyć. Państwo nieprawidłowo wykonuje swe zadania i dlatego musi być oczyszczone i przebudowane.

Obok, moralnej zmiany nowej postawy rządzących jest to podstawowy warunek spełnienia społecznych w pełni uzasadnionych oczekiwań.

Bezwzględnie potrzebna jest taka polityka gospodarcza, która będzie łączyła zabiegi o szybki rozwój z zabiegami o rozwiązanie problemów społecznych z bezrobociem na czele.

Panie i Panowie Posłowie! Partie i Panowie Senatorowie!

Wydarzenia ostatnich trzech lat, narastający sprzeciw wobec zła, mobilizacja i wielkie moralne napięcie w pamiętnych chwilach po śmierci naszego papieża, niezapomnianego Jana Pawła II stwarzają nadzieję. Chrońmy ją i podtrzymujmy.
Gdy mówią o wadze sfery moralnej, nie mogę pominąć jeszcze prawdy. Naród jako wspólnota buduje się również wokół tradycji. Nie wolno przeciwstawiać jej koniecznym zmianom, koniecznej modernizacji Polski. To jest sprzeczność wymyślona. To jest szkodliwy sposób myślenia.

Największe sukcesy w Europie odnosili ci, którzy potrafili połączyć modernizację z dobrą tradycją.Nasze państwo w całej swej praktyce, w swoim ustawodawstwie, w sferze edukacji szkolnej i innych rodzajów powinno wejść na tę drogę.

Panowie Marszałkowie! Wysokie Zgromadzenie! 

Jako prezydent Rzeczypospolitej Polskiej uczynię wszystko, wszystko co możliwe, by oczekiwanie na wielką pozytywną zmianę nie zostało zawiedzione.

Będę wykorzystywał wszystkie uprawnienia jakie daje mi konstytucja i ustawy, w tym także te, z których dotąd korzystano rzadko, by nakłaniać rządzących do wprowadzenia koniecznych zmian, by piętnować tych, którzy szkodzą odrzucają dobro wspólne, działają w imię partykularnych interesów, albo zgoła we własnym interesie. Nie będę w tych sprawach kierował się lojalnością wobec nikogo więcej poza lojalnością wobec Polski.Podejmę też wysiłki zmierzające do umocnienia społecznych podstaw całego procesu przemian, a w szczególności nowej polityki gospodarczej.
Polsce potrzebna jest swego rodzaju umowa społeczna, która określi na następne lata sposób dzielenia wspólnego dorobku. Polacy muszą wiedzieć czego mogą się spodziewać jako konsumenci, jako pracownicy, jako pracodawcy, spodziewać od państwa. Trzeba zacząć o tym rozmawiać, trzeba podjąć trud, wielki trud porozumienia.

Jestem głęboko przekonany) że Polsce potrzebna jest nowa ustawa zasadnicza, która będzie lepiej niż obecna odpowiadać potrzebom czasu, likwidować sfery wyjęte spod społecznej kontroli, zmniejszać niebezpieczeństwo patologizacji i państwa, eliminować nieodpowiedzialność. 

Wiem, że w obecnym parlamencie będzie ją niezwykle wręcz trudno, niemniej o to zabiegał odwołując się do poczucia odpowiedzialności wszystkich obecnych w parlamencie frakcji.

Uchwalenie nowej konstytucji ułatwiłoby bowiem w bardzo wysokim stopniu naprawę państwa, byłoby też uwieńczeniem budowy tego co nazywamy czwartą Rzeczpospolitą.
Panowie Marszałkowie! Wysokie Zgromadzenie! Polska jest częścią światowego porządku.

Prezydent Rzeczypospolitej ma konstytucyjny obowiązek strzeżenia naszej suwerenności, ponosi wysoką odpowiedzialność za politykę obronną i politykę zagraniczną.

Wypełnianie tych zadań następuje zawsze w konkretnych okolicznościach. Dziś moim zadaniem jest uczynienie wszystkiego by zapewnić bezpieczeństwo i sprzyjające warunki polityczne i gospodarcze dla wielkiej przebudowy którą powinniśmy w Polsce podjąć.

Więcej, moim zadaniem jest doprowadzić do tego, by nasze stosunki z innymi państwami stały czynnikiem dynamizującym przemiany, wzmacniającym nasze poczucie wartości i nasze przywiązanie do ojczyzny. Drogą do tego jest odrzucenie narodowych kompleksów, ciągłego podnoszenia naszych słabości, chorobliwej tendencji do naśladownictwa także wtedy gdy chodzi o zjawiska i podstawy wątpliwie czy też jawnie szkodliwe. Aby być traktowany jako duży europejski naród trzeba chcieć nim być. Gdy się chce szacunku innych trzeba najpierw szanować siebie.
Polityka zagraniczna, którą chcę wraz z rządem prowadzić musi być energiczna, nastawiona na zarówno na kontynuację tego co jest jej niezaprzeczalnym dorobkiem, to jest na stosunki euroatlantyckie, stosunki ze Stanami Zjednoczonymi, które trzeba w najlepiej pojętym narodowym interesie zacieśniać, a w trudnych momentach podtrzymywać stawiając jednak zdecydowanie nasze postulaty, jak i o stosunki wewnątrz Unii Europejskiej, gdzie nie możemy ograniczyć się do obrony bieżącym interesów. Odnieśliśmy tutaj ostatnio wielkie sukcesy a poprawa stosunków z Niemcami i Francją jest zjawiskiem pozytywnym, co nie oznacza, że nie istnieją w dalszym ciągu, szczególnie w stosunkach z tym pierwszym państwem, Niemcami, bardzo istotne problemy. Ale musimy podjąć bardziej dalekosiężne działanie. Aktywna rola w przygotowaniu nowego projektu dla Unii po upadku projektu traktatu konstytucyjnego powinna być szczególnie istotnym elementem naszej polityki zagranicznej.

Naszym celem jest Unia będąca organizacją tworzącą podstawy stałej, ściślej, ścisłej, przepraszam, i zinstytucjonalizowanej współpracy państw europejskich opartej o zasady solidarności. Będę podejmował wysiłki, by przekonać naszych partnerów, że jest to najwłaściwszy i najbardziej odpowiadający dzisiejszym realiom kształt Unii Europejskiej.

Nową jakość trzeba nadać także temu wszystkiemu co wiąże się z naszymi stosunkami z krajami leżącymi na wschód od naszych granic. Strategiczny sojusz z Ukrainą powinien nabrać bardziej konkretnych kształtów. Ścisła współpraca Z Litwą, a także Łotwą i Estonią, czyli pozostałymi krajami nadbałtyckimi i dążenie do nadania im trwałego charakteru to nasze cele. Wielkie znaczenie ma także obrona praw obywatela na Białorusi, w tym szczególnie obrona praw polskiej mniejszości.
Żywą treść trzeba nadać porozumieniu wyszehradzkiemu naszym stosunkom z Republiką Czeską, Republiką Słowacką oraz Węgrami. Wiele wskazuje na to, iż nie wykorzystane są możliwości współpracy z państwami skandynawskimi szczególnie w odniesieniu do sytuacji na Morzu Bałtyckim.Istotną kwestią są nasze stosunki z Rosją, która pozostaje od wieków, mimo zmiennych kolei losu naszym wielkim sąsiadem.
Patrzymy na nie uwzględniając przede wszystkim historyczną perspektywę zachowując cierpliwość i przekonanie, że nie ma obiektywnych powodów, dla których nie mogłyby być one dobre. Polska i jej prezydent nigdy nie mogą zapomnieć o rodakach żyjących poza granicami kraju. Istnieje wielka potrzeba daleko idącej zmiany, intensyfikacji naszych stosunków z Polonią. Ich utrzymanie i umocnienie jest naszym narodowym obowiązkiem.

Panowie Marszałkowie! Wysokie Zgromadzenie! 

Polska bezpieczna, rozwijająca się, rozwiązująca problemy społeczne, odnosząca sukcesy, osadzona w tradycji i jednocześnie nowoczesna to cel, wokół którego mogą dziś jednoczyć się Polacy. Powtórzę tu słowa, które już powiedziałem nasz kraj potrzebuje rozliczenia przeszłości, bo bez tego nie może być porządku moralnego. Potrzebuje też zgody i jedności w sprawach najważniejszych.
Jestem przekonany, że możemy je osiągnąć. Całe moje doświadczenie mówi, że dobra praca, uczciwe wykonywanie zadań, sprawiedliwe traktowanie ludzie jednoczy ludzi różnych światopoglądów i życiorysów. Inne doświadczenia sprzed lat 20 i 30 pokazały, że historię tworzą ci, którzy mają odwagę działać.
Na moich oczach niewielkie grupy opozycjonistów, kilkudziesięciuosobowy wolny związek zawodowy przekształcił się w wielki ruch narodowy "Solidarność" i mimo zadanych ciosów zwyciężył. Chcieć to móc. Te słowa wydawałoby się nierozważne towarzyszyły nam w tamtych trudnych ale pięknych czasach. Towarzyszyły też twórcom naszej niepodległości II Rzeczypospolitej. Zwracam się do was Rodacy, abyście mimo wszystkich zawodów raz jeszcze uwierzyli. Mamy zmienić Polskę, ale bez Was jej nie zmienimy. A zmienić ją koniecznie trzeba.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz